Kolejne spotkanie przy świeczkach i czaszkach za nami. Graliśmy w erpegi, a oficjalnie to będzie: kolejna sesja w Wyniesione Ziemie, moduł "Protektor minionych dni i nocy" za nami.
Jak już wspominałem w zapowiedzi sesyjnych raportów, to chyba będzie już końcówka tego modułu. Drużyna pokonała Pradmora, czarnoksiężnika, który przeistoczył się w kościarza i który zagrażał całej okolicy. Niszczenie czarnoksięskich ołtarzy, a później sama konfrontacja z adeptem mrocznej magii w Ciernistym Labiryncie stała się osią fabularną naszych sesji. Jednak czarnoksiężnik to tylko jeden z pięciu (wspominaliśmy już, że lubimy 5) głównych wątków fabularnych "Protektora minionych dni i nocy".
Nie mogą za dużo zdradzić, bo jednak ciągle gramy w ten moduł, ale... coś o tych pięciu wątkach mogę wspomnieć. Mianowicie:
A w to wszystko wplątani byli lokalnie banici. I właśnie wątek banitów, rozwinąć musiał się bardziej dzięki zaangażowaniu Graczy w takie fazy. Drużyna przyłączyła się do banitów... ale takich banitów z podłożem politycznym, działających dla dobra lokalsów. Banici mieli być po prostu banitami, raz na jakiś czas próbować okraść kupców czy drużynę, a stali się jednym z głównych wątków fabularnych.
Obecnie...
Pośród całej tej zawieruchy wywołanej przez oddziały arachów grasujące wokół Trzęsawisk Ythera (zob. mapkę modułu), drużyna dzielnych bohaterów postanowiła zostać w karczmie Pod Trzema Dębami i wspomóc karczmarza, jego rodzinę i kilku pozostałych pracowników podczas potencjalnego ataku arachów.
I cóż...
Ostatnia sesja zakończyła się tym, że w pobliżu gospody odbyła się bitka pomiędzy arachami i kozłogorami. Ślady wskazywały na wygraną czcicieli Pajęczej Bogini. Zatem oddział arachów jest w pobliżu!
To jest właśnie aktualna faza naszych sesji na Wyniesionych Ziemiech...
PS: kto wie... może Gracze zechcą nawet napisać coś o swoich postaciach...
Komentarze:
Bo prawdziwa strona musi mieć pochodnie... i czaszki...
- z tradycji Pafhammera
Zaprojektowane i prowadzone przez piwnicznych amatorów!